Orvieto

IMG_2341

Herb miasta na ratuszu, fot. JMR

IMG_2118

Orvieto. Miasto na wzgórzu, fot. JMR

IMG_2134

Orvieto. Miasto na wzgórzu, do którego jedzie się kolejką szynową (jak na Gubałówkę), fot. JMR

20070823_183821_8648

Orvieto. Miasto na wzgórzu. Tufowa skala w świetle zachodzącego słońca nabiera rdzawego koloru, fot. JMR

IMG_2335

Orvieto. Torre del Moro, fot. JMR

20070823_172741_8626

Orvieto. Widok na miasto z Torre del Moro, fot. JMR

20070823_172657_8624

Orvieto. Widok na miasto z Torre del Moro, fot. JMR

20070823_172737_8625

Orvieto. Widok na miasto z Torre del Moro, fot. JMR

Orvieto – podziemne miasto

Każdy posiadacz domu w Orvieto miał prawo wykopać piwnice w miękkim tufie pod swoim domem. W niektórych wypadkach wydrążone piwnice miały po kilka pięter i mieściły się tam warsztaty, składy i inne pomieszczenia, a nawet głębokie studnie. Liczne gołębniki utrzymywano na wypadek oblężenia, ponieważ gołębie znosiły jajka, a nie musiano je karmić. Obecnie przez podziemne miasto prowadzi trasa turystyczna.

20070823_154534_8603

Orvieto. Podziemne miasto, fot. JMR

20070823_161903_8612

Orvieto. Podziemne miasto. Podziemny gołębnik, fot. JMR

IMG_2336

Orvieto, Kampanilla kościoła św. Andrzeja (dwunastokątna), fot. JMR

 

 

plan
Plan Orvieto
Tołwiński, Tadeusz (1878-1951), Urbanistyka t.1.
Wydawnictwo Zakładu Urbanistyki Politechniki Warszawskiej
Warszawa 1939

 

 

[mapsmarker marker=”3″]

 

 

Kaplica Madonna di San Brizio

i Sąd Ostateczny Łukasza Signorellego

Największe wrażenie na Herbercie zrobiła kaplica San Brizio i freski Signorellego:

„Po prawej stronie od ołtarza znajduje się druga kaplica: della Madonna di San Brizio, a w niej freski, które malował Fra Angelico i Luca Signorelli. Jak się rzekło, freski w kaplicy Madonny di San Brizio zaczął malować Fra Angelico, zjechawszy do Orvieto z trzema uczniami w roku 1447, ale bawił niedługo, zaledwie trzy i pół miesiąca, i porzucił zaczętą pracę, odwołany do Rzymu przez papieża Mikołaja V. Rada miejska starała się przez wiele lat namówić to Pinturicchia, to Perugina, co wymownie świadczy o ambicjach rajców; wreszcie po pięćdziesięciu latach zabiegów, bo w roku 1499, ugodzono się z Łukaszem Signorellim, uczniem Piera della Francesca, sześćdziesięcioletnim podówczas malarzem w pełni sławy, który przyjechał do Orvieto podpisać kontrakt na dzieło swego życia”.

Luca_signorelli,_cappella_di_san_brizio,_predica_e_punizione_dell'anticristo_03_signorelli_e_angelico

Luca Signorelli i Fra Angelico wg Signorellego w kaplicy San Brizio (wiki)

„Zmartwychwstanie ciał odbywa się na równinie płaskiej jak stół. W górze dwa dorodne anioły, mocno oparte stopami o powietrze, dmą w długie trąby: „A nogi jego podobne mosiądzowi jakoby w piekle palonemu, a głos jego jako głos wiela wód”. Powtórne narodzenie, wyjście z trzewi Wielkiej Matki odbywa się w męce. Scena zaprawiona jest eschatologicznym humorem, towarzyszy jej śmiech szkieletów przyglądających się obleczonemu właśnie w ciało człowiekowi. Szczegół frapujący: Signorelli, mistrz aktu, miał o osteologii wyobrażenie dość fantastyczne: kość miednicza jest jakby szerokim pasem z czterema otworami na przodzie”.

Signorelli_Resurrection

Luca Signorelli, Zmartwychwstanie ciał (wiki)

Luca_signorelli,_cappella_di_san_brizio,_resurrezione_dei_corpi_04

Luca Signorelli, Zmartwychwstanie ciał, fragment (wiki)

IMG_2322

Luca Signorelli, Potępieni (z lewej) i Zmartwychwstanie ciał (z prawej), fot. JMR

„Niebo nad potępionymi jest studium różnych stanów równowagi. Trzej aniołowie to wyważone skrzydlate trójkąty. Dwaj potępieni po lewej mają ciała zdeformowane bezwładnym spadaniem. Szatan z ciężką kobietą na plecach opada ślizgowym lotem ptaków lecących pod wiatr. Jeśli przyjdzie kiedy napisać prawdziwą historię nauki, wkład malarzy XV wieku, zgłębiających problemy przestrzeni, ruchu i materii, nie może być pominięty”.

Luca_signorelli,_cappella_di_san_brizio,_dannati_all'inferno_01

Luca Signorelli, Sąd Ostateczny, potępieni (wiki)

Luca_Signorelli_-_The_Damned_(detail)_-_WGA21224

Luca Signorelli, Sąd Ostateczny, fragment (wiki)

„Na koniec trzeba wyrzucić z siebie to bluźnierstwo wobec autorów podręczników: freski w Orvieto robią znacznie większe wrażenie niż freski Michała Anioła w Kaplicy Sykstyńskiej. Michał Anioł znał i pozostawał pod niewątpliwym wpływem malowideł w kaplicy San Brizio, ale wizja następcy dotknięta jest przekwitającym pięknem, a język zbyt giętki i swobodny oplata raczej przedmioty, niż je wyraża.

IMG_2321

Luca Signorelli, Czasy Antychrysta (z lewej) i Zbawieni (z prawej), fot. JMR

Rzadko wielcy poeci mają szczęście do wielkich ilustratorów. Dante znalazł godnego interpretatora w Łukaszu Signorellim”.

Signorelli,_Luca_-_selfportrait_alone

 

Il Duomo

Il Duomo – jeden z esejów z tomu Barbarzyńca w ogrodzie – jest opowieścią o mieście Orvieto i jego cudownej katedrze.

Orvieto_132739_2563b

Katedra w Orvieto – fasada, fot. JMR

”Katedra stoi (jeśli ten nieruchomy czasownik jest odpowiedni dla czegoś, co rozdziera przestrzeń i przyprawia o zawrót głowy) na obszernym placu, a otaczające kilkupiętrowe budynki po chwili gasną i przestaje się je dostrzegać. Pierwsze wrażenie nie różni się od ostatniego i dominuje uczucie niemożności oswojenia się z tą architekturą.

Fasada była dla Włochów kolorową procesją, nieco przesadną, jak opera z chórami rzeźb, mozaik, pilastrów i wieżyczek, a Orvieto jest na pewno jednym z najbardziej uderzających przykładów malarskiej koncepcji architektury. To właśnie sprawia trudną do oddania mieszaninę zachwytu, zażenowania i zupełnego zagubienia w lesie kolorowych kamyków, falujących płaszczyzn brązu, złota i błękitu”.

„Obramowanie” rozety ze świętych (fot. JMR):

IMG_5125

IMG_5123

„Ogromna koronkowa rozeta, wyszywana w marmurze, robi bardziej wrażenie rzeźby w kości słoniowej niż elementu architektury monumentalnej. Płaszczyzny fasady porwane są nie tyl¬ko kolorem, ale dołącza się do tego precyzja szczegółów godna miniaturzysty i jeśli do czegokolwiek można porównać katedrę w Orvieto, to do pierwszej litery iluminowanego rękopisu, do wysokiego A gęstego od upojenia”.

Rozeta katedry w Orvieto, fot. JMR

20060909_000007_5101

„Najstarszą częścią fasady są cztery cykle płaskorzeźb dłuta wielu artystów, głównie pizańskich i sieneńskich, cztery wielkie karty o łącznej powierzchni stu dwunastu metrów kwadratowych, które czyta się z lewa na prawo, a opowiadają stworzenie świata, genealogię Dawida, dzieje proroków i Chrystusa oraz Sąd Ostateczny.

Płaskorzeźby na fasadzie katedry:

IMG_5131

Płaskorzeźby na fasadzie katedry, fot. JMR

IMG_5130

Opowieść jest patetyczna i zarazem pełna prostoty. Okazuje się, że można wyrazić w kamieniu stworzenie światła (wskazujący palec Stwórcy, promieniste linie i zadarte głowy aniołów). Najpiękniejsze są narodziny Ewy. Przysadzisty Bóg Ojciec z długimi włosami wyjmuje uśpionemu Adamowi żebro, a w następnej scenie widać Matkę Rodzaju: skłoniła głowę, czystości i słodyczy pełna. Dalej prorocy rozwijają rulony, demony ciągną sznur potępionych i zgrzytanie zębami miesza się ze śpiewem aniołów siedzących na gałęziach genealogicznych drzew”.

Andrea Pisano, ilustracja Księgi Rodzaju

IMG_5132

Płaskorzeźba – ilustracja Księgi Rodzaju (detale), fot. JMR:

07.04.Wenecja Padwa 094a

07.04.Wenecja Padwa 096

07.04.Wenecja Padwa 095

07.04.Wenecja Padwa 102

Sąd Ostateczny

IMG_5129

Sąd Ostateczny, poniżej detale, fot. JMR

20070823_144511_8589

Sąd Ostateczny (zbawieni i potępieni), fot. JMR

20070823_144511_8589

Wejście do katedry:

IMG_5128

Wejście do katedry, fot. JMR:

IMG_5097

IMG_2144

Katedra o zachodzie słońca, fot. JMR

plan
Plan Orvieto
Tołwiński, Tadeusz (1878-1951), Urbanistyka t.1.
Wydawnictwo Zakładu Urbanistyki Politechniki Warszawskiej
Warszawa 1939